
Witaj Czytelniku w świecie, gdzie światem rządzą Smoczy Bogowie, piekielne demony pragną wolności, anioły knują spiski, a nekromanci bronią smoczego porządku świata.

A oprócz tego ludzie mieszkają w średniowiecznym imperium, elfy wśród lasach, krasnoludy pod górami, a magowie są aroganckimi właścicielami niewolników - czyli w świecie jakich zapewne pełno już odwiedziliście.

Ekhm... przejdźmy może do ważniejszych spraw takich jak...



Pustka nie ma celu, świadomości ani istnienia. Pustka jest antytezą wszystkiego, co ashańskie. Wymazuje wszystko, co zostało z niej stworzone, nawet najmniejsze wspomnienia. Istnieją jednak istoty, skupione w organizacji zwanej Zakonem Pustki, które wykorzystują moce Pustki do swych celów - zdobycia potęgi i napisania Ashanu na nowo - według własnego obrazu. Wszyscy jednak padli ofiarami potęgi Pustki, która wymazała ich z splotów Losu, jak gdyby nigdy nie istnieli.

Skoro Pustka jest antytezą Ashanu, to przeciwieństwem Pustki można by nazwać sieci Losu. Każda istota na Ashanie ma własną sieć, która ustala jej przeznaczenie. Pustka potrafi wymazać taką nić, tym samym usuwając istotę z Ashanu, jakby nigdy nie istniała. Znane są jednak przypadki, gdy mimo usunięcia splotu, istota nadal istniała i co więcej, zdobywała niezwykłą potęgę:

Stworzyła też Świat Duchów, obraz idealistycznego Ashanu sprzed wojen i oddzieliła go Zasłoną od realnego Ashanu. Udała się do Świata Duchów wraz ze swoimi dziećmi. Utkała tam wokół siebie lecznicy kokon, który na niebie Ashanu stał się księżycem. Od tego momentu na Ashanie pojawił się Czas, jak i Cykl Życia i Śmierci, a rasy stały się śmiertelne.
Księżyc stał się też bramą między Światem Duchów a Ashanem. Przez te wrota dusze zmarłych udają się w zaświaty, by tam odrodzić się pozbawione wspomnień i wrócić na Ashan. Świat Duchów podzielony jest na wymiary żywiołów, każdy przypisany do smoczego bóstwa.

Nim Asha opuściła swój świat, wydarzyła się jeszcze rzecz: powstała Matka Namtaru, awatar koszmarów Ashy, którymi zaraził ją Urgash. Malassa, Sylanna i Shalassa użyły swych mocy, by wyciągnąć te koszmary z umysłu Ashy i nadać im fizyczną postać, a następnie zamknąć w jaskini na samotnej wyspie i powierzyć opiekę nad nią nagom.
Wprawdzie do Świata Duchów prowadzi droga przez księżyc, ale istnieją inne, niebezpieczne "skróty" - przez Pustkę. To tam właśnie rezydują Upiory Pustki, zawieszone między Ashanem a nicością, i to tam znajdują się tajemnice, których lepiej nie tykać. Chyba nie muszę dodawać, że mało kto "istniał", by przebyć owe skróty?
Księżyc na Ashanie "posiada" trzy oblicza - każda z faz jest przypisana jednemu z trzech oblicz Ashy: Dziewicy, Matki i Staruchy - narodzinom (przeszłości), życiu (teraźniejszości) i śmierci (przyszłości). Jeśli będziecie kiedyś w Hereshu, to spójrzcie na tamtejsze niebo, a zobaczycie owe trzy oblicza... jednej nocy. ;)

Imperium było bardzo religijne i rządzone przez dziewięciu kapłanów-czarodzei: po jednym na każdego ze smoczych bogów żywiołów oraz trzech dla trzech oblicz Ashy. Wszelkie odstępstwa od nauk smoczych bóstw były uznawane za herezję. Co jednak może dziwić współczesnych ashańczyków to to, że Shantiri akceptowali małżeństwa międzyrasowe.
Imperium stworzyło liczne wynalazki czy artefakty oraz posługiwało się magią do dziś nieosiągalnymi na Ashanie. To Shantiri skonstruowali pierwsze golemy i tytanów, to oni napisali traktaty o trzech obliczach Ashy (będące podstawą religii nekromantów z Hereshu) i to oni zabudowali metropolie, których ruiny można znaleźć na powierzchni, pod ziemią i pod falami Ashanu.
Imperium upadło podczas Pradawnych Wojen. Anioły, po zwycięstwach nad powracającymi demonami, zaatakowały Bezimiennych. Obie te rasy użyły potężnej magii, która zniszczyła nie tylko ich podniebne miasta i podziemne świątynie, ale i Imperium Shantiri. Jednej nocy zniknęła w tajemniczych okolicznościach połowa jego mieszkańców. Uciekinierzy z Imperium założyli własne państwa: ludzie podzielili się na klany, z których powstało Święte Imperium; elfy zamieszkały w rasach Irollanu; krasnoludy pod górami Grimheimu; nagi pod powierzchnią Oceanu Jadeitowego; anioły i Bezimienni prawie się wybili i nie zdołali stworzyć własnych państw.
Pradawne Wojny zakończył Siódmy Smok, który po swym oświeceniu użył boskich mocy i zmusił obie rasy skrzydlatych istot do zawarcia Przymierza Zmroku, zakazującego (i wspartego jego mocami) m.in. użycia podobnie potężnej magii w jakichkolwiek konfliktach w przyszłości.

Także kapłani Shantirich nie byli tak pobożni, jak może się wydawać. Lamia, jeden z najstarszych sukubów w Sheoghu, była za życia znudzoną kapłanką, która widziała wszystko... przez co dała się skorumpować arcydemonowi Azkaalowi.
Nikt nie wie, a raczej nie nikt nie pamięta, jak doszło do wybuchu Pradawnych Wojen. Wiadomo tylko, że, zaślepione własną "prawością", zwycięstwami nad demonami i rozpamiętujące dawną "zdradę", anioły pierwsze uderzyły i to od razu na Główną Świątynię Malassy. Jednak ponieśli militarną klęskę - świątynię Malassa przeniosła w inne miejsce, a powietrzny okręt aniołów się rozbił, zaś załoga została wybita. Odnieśli jednak sukces propagandowy - zbudowali na pustym miejscu Świątynię Elratha, gdzie z czasem wyrosło Wolne Miasto Karthal.
Choć powszechnie uważa się, że to magia Bezimiennych spowodowała zniknięcie połowy populacji Shantirich, niektórzy teoretyzują, że "zniknięcie" to jest spowodowane użyciem magii Pustki. Bernika, czarodziejka studiująca shantarijska Kuźnię Żywiołów na półwyspie Agyn, przypuszczała, że Pustka spowodowała wymazanie tylko kultury Shantiri, zaś obywatele przetrwali... po prostu zapomnieli o swej przeszłości.Shantiri, jak niemal każda starożytna cywilizacja, pozostawili po sobie wiele artefaktów... które z łatwością pomagają zapanować nad światem. Zbudowali pośród dżungli Sahaaru (obecnie pustyni na skutek Pradawnych Wojen) pięć wież Mil-Ar-Din, których przeznaczeniem było wzmocnienia magii, a szczególnie magii Pustki.

Wraz z upadkiem Imperium Shantiri kończy się część pierwsza naszego przewodnika. Po Imperium Shantiri nastała Era Współczesna i powstały państwa, które dziś znamy na Ashanie. O nich jednak w kolejnej części.

Pewnie szybciej wyjdzie jakaś "łatka", bo coś mam wrażenie, że przekręciłyśmy parę faktów... obrazków też więcej by się przydało.