Epilogi
Pierwotne wersje zakończeń obu map epilogu, autorstwa Juliana "Marzhina" Pirou, które z jakiegoś powodu nie zostały zrealizowane, a wyjaśniające kilka nieścisłości w samej grze.Teksty te nie znalazły się ostatecznie w grze i tym samym nie mogą w jakikolwiek sposób zostać uznane za kanoniczne.


Michał, pokonany i zakuty w kajdany, zostaje sprowadzony do Auli Wspomnień, gdzie twoja matka Katarzyna, smocza rycerka Malassy, kończy właśnie trwający już tydzień rytuał, mający uwolnić dusze aniołów zabitych podczas Pradawnych Wojen. Setki świetlistych, złotych kul krąży wokół niej, unoszącej się w transie pośrodku sali. Ostatnim imieniem, które wypowiada, jest imię Michała, potem wzywa zaś samego Elratha, żądając uwolnienia jego dzieci, co pozwoliłoby im na rozpoczęcie nowego życia. Gdy tylko padają ostatnie słowa, na sam środek sali zstępuje z niebios słup intensywnego światła i następuje oślepiająca eksplozja. Dusze wirują wokół kolumny, gdy Elrath akceptuje prośbę twojej matki.
Michał, przyjmując osąd swojego smoczego boga, pochyla głowę w pokorze i zostaje obrócony w złoty pył, z którego wyłaniają się dwie złote kule - zdajesz sobie sprawę, że jedna z nich należy do twojego dziadka, księcia Pawła, naczynia, które Uriel i Sara użyli, by wskrzesić Michała. Gdy twój wzrok pada na twoją matkę, będącej epicentrum tego wiru, z przerażeniem zauważasz, że smocza rycerka także zostaje zdezintegrowana przez światłość Elratha. Zdajesz sobie sprawę, że od początku wiedziała, iż sługa Malassy nie ma szans na przetrwanie owego osądu - była to ostateczna ofiara - cena, jaką zawsze gotowa była zapłacić. Jej własna dusza jako ostatnia wstępuje w niebiosa i być może to tylko pobożne życzenie z twojej strony, ale możesz przysiąść, że widzisz błysk ducha twojego ojca, czekającego na nią. Słup światłości zanika, zaś odgłosy niekończącej się wojny nikną... w końcu.


Tylko zamaskowana postać pozostała, wciąż trzymając łuk, którym odebrała życie Michałowi. Zdejmuje swój kaptur, ujawniając blade i zuchwałe oblicze elfa. Z cieniem smutku w oczach, salutuje on poległej smoczej rycerce, nim znika w ciemnościach.