Następna może być Forteca?

Niestety nie. Kolejność wydawania ksiąg została ustalona przeze mnie na samym początku i trzymam się tego planu. Za tydzień nieco więcej m.in. o Asakkusach i Akhkharusach (nie mam pojęcia jakim cudem da się wymówić to słowo).

>>>W wyniku wyniszczającej wojny z Aniołami, a także późniejszych walk m.in. z Demonami są nieliczni i rzadko spotykani.

Co do Bezimiennych, to oni nie walczyli bezpośrednio z demonami, w przeciwieństwie do aniołów. A szczególnie po Pradawnych Wojnach. Co więcej podczas Wojen Stworzenia Bezimienni walczyli w obronie demonów (z własnych powodów).

Ich straty nie wynikały z bezpośrednich walk, ale z innego podejścia do konfliktu. Ogólnie stronili od bezpośrednich walk i korzystali z magii i iluzji oraz zasadzek, by pokonać swoich wrogów.

http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_sheogh.png
http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_suicide.png

Całe królestwo mrocznych elfów, Ygg-Chall, to w rzeczywistości ruiny jednego, wielkiego miasta Bezimiennych sprzed wojen.

Wiemy też co nieco o sposobie ich "rozmnażania". Cyryl miał się stać jednym z Bezimiennych, ale znalazł inne rozwiązanie.

http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_guardian.png

Bezimiennych łączy "ul myślowy" (że użyję pojęcia z X-menów), gdzie myśli i wspomnienia każdego osobnika są dzielone i przechowywane w kolektywie. Nawet jeśli dany Bezimienny umrze, to jego wspomnienia i "osobowość" żyje w reszcie ula. Są z tego względu niemal nieśmiertelni, czego to bardzo, ale to bardzo zazdrościły im anioły.

Najgorszą karą dla Bezimiennego jest odłączenie od ula - wolą wybrać wtedy śmierć, niż życie bez słyszenia głosów reszty rasy. Sandro odłączył kilku osobników w "Cieniach Mroku" i rezultatem tego było ich szaleństwo. Erebusowi tez to nie wyszło na zdrowie psychiczne (nie żeby był normalny, ale po uwięzieniu do reszty oszalał).

Jeszcze odnośnie polskiej nazwy tej rasy. Faceless odnosi się do tego, że Bezimienni potrafią przybierać wygląd kogokolwiek, ale tez do tego, że dosłownie nie mają twarzy. Posiadają jednak indywidualne imiona (Jorgen, Erebus, Mukao), więc tłumaczenie jest całkowicie nietrafione.

http://www.mightandmagicx.acidcave.net/sphinx/mmxwall40.jpg

I jeszcze ciekawostka odnośnie nazwy zamku/frakcji mrocznych elfów. Dungeon to nie tylko Loch (jak w Dungeons&Dragons - Lochy i Smoki), ale też Podziemia (jak w rozszerzeniu do planszówki "Magia i Miecz"). NWC tworząc te miasto w H3 najpewniej nawiązało do D&D, jednak samo miasto znajduje się pod ziemią. Chociaż nazwa Loch jest lepsza.

Swoją drogą wierzchowiec Lochu nie jest czasem tym całym Jednorożcem Cienia?

W komnatach H7 napisałem, że Jednorożce Cienia mogą być podobne do tychże wierzchowców, ale to tylko moje domysły i nikt tego nigdy nie potwierdził. Jak jednak łatwo zauważyć, wierzchowce te nie mają pojedynczego rogu na głowie, ale... dwa?
http://www.h6.acidcave.net/sphinx/wierzchowiec.jpg

Podobieństwa są z całą pewnością, gdyż jednak są to czworonożne, koniopodobne wierzchowce związane z magią Ciemności. Jednakże nie sądzę, by to były dokładnie te same stworzenia.

Było głosowanie na nazwę tych wierzchowców i wygrało coś w stylu Dark Stridera, więc nie, to nie jednorożce.

>>>Podobieństwa są z całą pewnością, gdyż jednak są to czworonożne, koniopodobne wierzchowce związane z magią Ciemności.

Czytaj: model jednorożca z poprzedniej gry z nowym łbem. Podobnie jak u chomików w Fortecy. :P

chyba z H5 - bo w szóstce też jednorożców nie było.
A co do Bezimiennych (ta, tłumaczenie bardzo beznadziejne) - to w szóstce mamy filmik, chyba jako wspomnienie, gdzie bezimienni faktycznie walczyli z aniołami. To jeden z nich osobiście w bezpośredniej walce zabił i brata i matkę tego archanioła. Nie wymawiam imion, by nie spoilerować.

Zabił podczas zasadzki, a nie (nie)twarzą w twarz na polu bitwy. I zauważ, że na tym filmiku to żywiołaki cienia wykonują główną robotę. Bezimienny stoi z boku i się temu przygląda.

Nie...ten co stoi z boku, potem zaatakował archanioły. Dla mnie, choćby i atak od tyłu jest już walką bezpośrednią, nieuczciwą - ale kwestie etyczne raczej były tu relatywistyczne. Bezimienni mogli walczyć osobiście, albo też za pomocą swoich marionetek - tych właśnie striderów.

Gwoli ścisłości - Bezimienni jak najbardziej czynnie walczyli z Aniołami w Wojnach Starszych Ras. Potem jednak (po zdziesiątkowaniu ich populacji) zmienili taktykę i najczęściej (co nie znaczy, że zawsze - czego dowodem jest ich obecność w armiach Lochu w H6) woleli walczyć z daleka, z ukrycia albo "walczyć" w inny sposób - przez podstęp i manipulację.

Ogólnie jednak od czasu wojen z Aniołami ich zdziesiątkowana populacja została powtórnie zdziesiątkowana w wyniku innych walk. Ginęli zarówno bezpośrednio w bitwach, jak i chociażby (a może przede wszystkim) w wyniku przeniesienia ich biblioteki do Sheoghu razem z wieloma z nich.

W pewnym skrócie myślowym ich taktyka militarna trochę odzwierciedla daną epokę:
- Wojna Starszych Ras - walczą bezpośrednio
- Heroes VI (Drugie Zaćmienie) - walczą w armiach, ale często z odległości, manipulując umysłami
- Heroes VII (Czwarte Zaćmienie) - pojedynczy Bezimienni tylko wspomagają armie z tyłów, nie atakują bezpośrednio
- Heroes V (Szóste Zaćmienie) - Bezimiennych brak. Jeśli jacyś jeszcze zostali, chronią swoje życie i dziedzictwo, nie walcząc już w ogóle.

Zdaję sobie sprawę, że to bardziej mechanika gry niż fabuła, ale powiedziałem, że to skrót myślowy.

>>>Bezimienni jak najbardziej czynnie walczyli z Aniołami w Wojnach Starszych Ras. Potem jednak (po zdziesiątkowaniu ich populacji) zmienili taktykę i najczęściej (co nie znaczy, że zawsze - czego dowodem jest ich obecność w armiach Lochu w H6) woleli walczyć z daleka, z ukrycia albo "walczyć" w inny sposób - przez podstęp i manipulację.

Tego nie wiesz. Możesz się tylko domyślać. Nie wiemy jak wyglądały Pradawne Wojny, wiemy jedynie, że użyto w niej potężnej magii i że to anioły planowały od czasów Wojen Stworzenia pozbyć się Bezimiennych. Wyprowadziły też pierwszy (nieudany) atak na nich i Świątynię Malassy/Niewidzialną Bibliotekę. Wiemy również, że obie rasy zostały zdziesiątkowane w tym konflikcie, tak że były na skraju wyginięcia. Ale o samym konflikcie praktycznie nic nie wiemy, jedynie skrawki informacji.

http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_angels.png

Powyżej masz informacje z Heroes Online, że Bezimienni woleli wybrać samobójstwo, niż starcie z aniołami (które by przegrali). W Heroes 6 mamy przedstawione wspomnienia Uriela, gdzie Bezimienni podstępem zabili mu matkę i brata. Erebus to Mistrz Zabójców Bezimiennych i w MMX oraz w Heroes 7 widzimy, jak działał - siał zamęt, wykorzystywał innych czy podszywał się pod różne istoty, ale do walki nie stawał, chyba że został przyparty do muru.

http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_aurora.png

Jeszcze co do samych Bezimiennych i ich Biblioteki. Niewidzialna Biblioteka to Bezimienni. Ich wspomnienia i umysły składają się na nią. Gdy Sandro wymazał z niej informacje, wymazał je tak naprawdę z "mentalnego ula" Bezimiennych.
Także zniknięcie Bezimiennych z Ashanu nie oznacza, że wyginęli. Może oznaczać, że złączyli się z Biblioteką i w niej żyją.

http://www.h6.acidcave.net/sphinx/faceless_library.png